Bycie chrzestną to wielka odpowiedzialność i duży obowiązek. Trzeba
dziecku przekazać wszystkie dobre wartości którymi się kierujemy, a nie
zawsze wiemy czy te wartości są właściwe czy nie? Ja kieruję się
sercem...ale czasem nawet ono zawodzi. Najważniejsze jest akceptować
dziecko takim jakim jest i dać mu dużo miłości no i cierpliwości której w
dzisiejszym czasach tak nam brakuje:(
Wczoraj wypędzaliśmy diabełka z Gabrysia serduszka, no i pomogło ...bo przespał cały chrzest:) słodziak!!!
A oto kilka fotek z tego jak ważnego dla niego dnia!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz